Podobne pytania zadawaliśmy sobie gdy wpierw japońskie, a później koreańskie pojazdy zaczęły pojawiać się na naszych ulicach.
Do skuterów i elektroniki z państwa środka zdążyliśmy już przywyknąć.
Historia motoryzacji zna wiele prób stworzenia auta wyglądającego identycznie z przodu i z tyłu. W większości przypadków inwencja projektantów ograniczała się do zespawania z sobą przednich części dwóch pojazdów. Tym razem eksperyment powiódł się w stu procentach. Z pomocą włoskiego projektanta Enrico Fumia z poczciwego Matiza, a raczej jego następcy chiński producent samochodów Chery stworzył ten przedziwny pojazd nazwany QQ ME. Rzeczywiście stojąc przed lub za pojazdem mamy niezłą łamigłówkę, w której rozwiązaniu pomaga nam tylko jeden szczegół - rura wydechowa.
Wszak jest wiele pojazdów z jedną wycieraczką przedniej szyby. Patrząc na samochodzik z boku nie mamy już takich dylematów.
Nadwozie i owszem, szokuje, ale może się podobać. Niejeden z nas widząc ten pojazd przed sobą naciśnie mocno pedał hamulca myśląc, że ktoś jedzie pod prąd naszym pasem.
Za to wnętrze nie wzbudza już takich kontrowersji. Jest po prostu śliczne i 1000 procent lepsze niż byśmy się spodziewali. Zaprojektowane w niezłym stylu, z dwukolorową tapicerką, srebrnymi wstawkami, sportową kierownicą i centralnie umieszczonymi okrągłymi zegarami bez zbędnych cyfrowych udziwnień oraz zestawem audio w rozmiarze 2 DIN. Coś jak Fiat 500 czy nowe Mini w wersji dla ludu.
Maleństwo napędzane jest nowoczesnym 16-zaworowym silnikiem benzynowym 1,3 litra o mocy 61 kw, rozpędzającym autko do 167 lub 161 (w wersji z automtem) km/h.
Niestety, nawet jak na chiński produkt nie jest tani. Ceny w przedziale 23.500 - 29.400 zł plus transport i opłaty. Ale to i tak wiele taniej niż Fiat 500.
Żródło : Chery Automobile