Podobne pytania zadawaliśmy sobie gdy wpierw japońskie, a później koreańskie pojazdy zaczęły pojawiać się na naszych ulicach.
Do skuterów i elektroniki z państwa środka zdążyliśmy już przywyknąć.
Patrząc z przodu na BYD S8 - pierwszy chiński kabriolet z metalowym dachem czyli auto segmentu CC (cabrio-coupe) można by pomyśleć, że to Mercedes SLK po tunningu w wiejskiej szopie. Jednak oglądając auto z innej perspektywy mamy już więcej wątpliwości. Mylą trochę boczne wloty powietrza, bo silnik znajduje się z przodu, a osiągi auta nie są tak imponujące by była potrzeba dodatkowego chłodzenia tylnych hamulców czy stosowania specjalnych dyfuzorów. Po chwili nie mamy już żadnych wątpliwości, przecież to Renault Megane CC. Czym się tu dziwić. Przecież każdy pojazd marki BYD jest do czegoś podobny.
Auto o długości 4490 mm i szerokości 1780 mm ma rozstaw osi wynoszący 2520 mm.
Pojazd został wyposażony w składany panoramiczny dach o napędzie elektro-hydraulicznym. Dach chowa się w bagażniku w czasie 25 sekund. Pojemność bagażnika wynosi 490 litrów lub 190 gdy chcemy się cieszyć jazdą pod gołym niebem.
Wnętrze schludne i przyjemne. Może nie tak awangardowe jak w Megane, a na Mercedesa zbyt plastikowe.
Jak na auto o sportowym wyglądzie, jego napęd nie szokuje. Prędkość maksymalną 180 km/h potrafi rozwinąć pierwszy lepszy kompakt. Dwulitrowa jednostka o mocy 140 KM jak na uto ważące ponad 1,5 tony to trochę za mało. Do wyboru otrzymujemy pięciobiegową skrzynię manualną lub automatyczną, bezstopniową przekładnię CVT. W przednim zawieszeniu kolumny McPherson, a z tyłu nieśmiertelna belka skrętna.
Chciało by się powiedzieć, że nareszcie powstał Mercedes dla ludu, ale niestety, auto nie jest tanie. W zależności od wersji kosztuje od 25 do ponad 30 tysięcy dolarów.
Żródło : BYD Auto 24.02.2011