Czy samochody "Made in China"

podbiją europejski rynek motoryzacyjny ?

Podobne pytania zadawaliśmy sobie gdy wpierw japońskie, a później koreańskie pojazdy zaczęły pojawiać się na naszych ulicach.
Do skuterów i elektroniki z państwa środka zdążyliśmy już przywyknąć.

Przyjdzie czas i na samochody...

SAMOCHODY z CHIN - tania motoryzacja czy koszmar przyszłości?


Chińskie hybrydy oskrzydlają amerykański rynek

Wrażenia z pierwszych jazd testowych hybrydą BYD F3DM w USA.

BYD F3DM

   Etykiety z napisem "Made in China" są od dawna znane Amerykanom. Ale samochód wystawiony do sprzedaży w Stanach Zjednoczonych opisany tymi słowami, biorąc pod uwagę, co to może zapowiadać dla amerykańskiej gospodarki, mógłby spowodować znacznie większy wstrząs niż odkrycie, że nasz najnowszy cyfrowy gadżet został wyprodukowany w kraju największego na świecie eksportera. Jeśli firma BYD Auto usunie przeszkody prawne, jej hybryda F3DM stanie się pierwszym samochodem chińskiej produkcji w amerykańskich salonach sprzedaży, a według zapowiedzi producenta może to już nastąpić na wiosnę tego roku.


F3DM, samochód o urodzie Toyoty Corolla z 2000 roku, nie zachęca swoim wyglądem do tego, aby zasiąść za jego kierownicą. Mimo prostego wnętrza i jego drobnych wad, jakość wykonania i użyte materiały wydają się być odpowiednie dla Amerykanów, a i siedzenia są w miarę wygodne. Niepozorny i nudny F3DM to element strategii firmy BYD. Jest on jak Chevrolet Volt z ceną Wal-Mart, samochód wyposażony w akumulatory o dużej pojemności, pozwalające na 50 kilometrów nieprzerwanej jazdy przy użyciu czystej energii, a także silnik benzynowy, dzięki któremu może pokonać dodatkowe 500 km.

Chevrolet Volt z potężnym silnikiem elektrycznym i futurystycznym wyglądem robi lepsze wrażenie, pomagające uzasadnić jego, wynoszącą aż 41.000 dolarów cenę (przed stanowymi i federalnymi ulgami podatkowymi). F3DM ma kosztować mniej niż 29.000 dolarów. Po uwzględnieniu ulg cena może spaść do granicy 20.000 dolarów.
Test F3DM rozpoczęto z naładowaną do 95 procent pojemności użytkowej 16 kWh baterią. Zamiast spokojnej jazdy, aby sprawdzić podawany jako 100 km, przez producenta zasięg w trybie czysto elektrycznym, wciskano pedał gazu do podłogi, nieustannie przyspieszjąc i zwalniając, z klimatyzacją włączoną na maksimum.
Niezależnie od tego jak traktuje się pedał gazu, F3DM pozostawał w trybie wyłącznie elektrycznym tak długo, dopóki stan naładowania baterii nie obniżył się do 20 procent.
Przyspieszenie, zgodnie z oczekiwaniami, nie było takie jakie uzyskuje Nissan Leaf, ale znacznie lepsze niż w niszowych autach elektryczny w rodzaju Smarta.
Po 50 kilometrach tej chłosty, akumulator osiągnął 20 procent i samochód automatycznie przełączył się z trybu EV na hybrydowy.
F3DM nie jest typową hybrydą, jakie znamy, ale DM (dual mode), co oznacza, że kierowca może przełączać się między trybami. F3DM oferuje nam kilkadziesiąt kilometrów jazdy w trybie elektrycznym. Jeżeli nie zaczniemy dnia od palenia gumy, możemy w pełni korzystać z tej możliwości.

               BYD S3DM BYD S3DM BYD S3DM

Będzie to niezła zabawa dla maniaków techniki, ale nie bez znaczenia pozostaje cel firmy BYD praktycznego wykorzystania energii i ochrony środowiska przez miliard potencjalnych klientów w Chinach i naprawdę atrakcyjnej opcji dla coraz większej liczby amerykańskich konsumentów, którzy chcą dostać się do pracy z pomocą taniej energii elektrycznej. Jeżeli mają do pokonania 50 do 70 kilometrów, to przy rozsądnej technice jazdy tym autem można ten cel osiągnąć, a przez noc mamy dosyć czasu aby naładować akumulator, Paliwo w zbiorniku zdąży się zestarzeć zanim go spalimy w silniku. Oszczędzanie jest w cenie, a tego typu pojazd pozwoli nam uniknąć gwałtownych wzrostów cen na stacjach, co jest kolejną zachętą do jego kupna.
Gdy poziom baterii spada do 20 procent poziom naładowania, 3-cylindrowy silnik budzi się do życia. Włącza się i działa jako generator, doładowując baterie do 30 procent pojemności. I tu pryska mit samochodu elektrycznego jako szybkiego, zwinnego i cichego. Silnik huczy, a kierownica drży. Tak długo, jak akumulator jest w zakresie od 20 do 25 procent, priorytetem F3DM jest do dopełnienia baterii do około 30 procent, by móc powrócić do jazdy w trybie elektrycznym. Nawet gdy się zatrzymamy, a inne hybrydy i wiele aut benzynowych, korzystając z funkcji "start-stop" wyłącza silnik, motor F3DM pozostaje głośny aż wypełni swoje zadanie. Po około minucie postoju, komputera zatrzymuje głośny silnik, ale nawet delikatne muśnięcie pedału gazu budzi silnik do głośnego życia.
Jeśli chcesz przyspieszyć na autostradzie, gdy silnik jest zajęty ładowaniem baterii, moc silnika jest kierowane bezpośrednio na koła, aby wspomóc silniki elektryczne o łącznej mocy 168 koni mechanicznych. Silnik podczas ładowania pracuje głośno, ale na pocieszenie pozostaje fakt, że przy około 1800 obr / min najefektywniej wykorzystuje paliwo.
Zapewne, przy pewnym wysiłku inżynierów, można by porządniej zamocować silnik i lepiej wytłumić hałas, BYD ma tu pole do popisu. Wszystkie te problemy da się rozwiązać bez ponoszenia wielkich kosztów.
Podczas testu F3DM przejechał 180 kilometrów, zużywając 9 litrów benzyny. Daje to zużycie w wysokości 5 litrów na 100 km, czego Prius przy tym stylu jazdy nigdy nie był w stanie osiągnąć.

   Najtrudniej będzie przekonać Amerykanów, że chińskie samochody będą niezawodne i trwałe. BYD czeka trudne zadanie, ponieważ zbudowanie ogólnokrajowej sieci dealerskiej zajmie kilka lat. Firma założyła swoją amerykańską siedzibę w Los Angeles i planuje rozpocząć od otwarcia około pięciu salonów na początku 2012 roku. Będą one również sprzedawać model E6 samochód z napędem wyłącznie elektrycznym o zasięgu ponad 300 km.

   Kiedyś uważano za niemożliwe, że japońskie i koreańskie samochody będą jeździć obok Forda i Chevroleta po amerykańskich drogach. Po dniu spędzonym z F3DM, imponującym choć niedoskonałym, wiemy, że również i dla chińskich samochodów, elektrycznych i niedrogich jest to nie tylko możliwe, ale nieuchronne. Nie wierzycie? Z punktu widzenia inwestora Warrena Buffetta, który w zeszłym roku przybył do Chin na rynkowy debiut F3DM, jest to jak najbardziej realne. Jego firma Berkshire Hathaway, zainwestowała w BYD 230 milionów dolarów w 2008 roku.

Żródło : New York Times, BYD Auto 02.03.2011